Niedawno pojawił się na moim blogu wpis o pielęgnacji ust zimą. Ta notke znajdziecie tu. Dzisiaj zaś pokaże wam kosmetyki, których ja używam w tym celu. U mnie one się sprawdzają,mam nadzieję, że u was też.
Jakich więc kosmetyków używam do pielęgnacji ust?:
- peeling:
* cukier - to najlepszy i naturalny peeling. A do tego smaczny. Najlepiej, aby cukier był gruziarnisty. Wtedy peeling jest mocniejszy i lepszy. Jak używać cukru w tym celu? Wystarczy wziąć odrobinę na palce i delikatnie umoczyc w wodzie. A potem wystarczy kolistymi ruchami wmasowac w usta cukier. Uwierzcie mi, że to działa. Skóra ust jest wygladzona i miękka. A o suchych skórkach możemy zapomnieć.
* szczoteczka - również jest dobra w tym celu. Lepiej jednak jeśli mamy oddzielną szczoteczke do zębów a oddzielna do peelingu ust. Służy to temu, aby nie roznosic bakterii. Przy wyborze szczoteczeki powinniśmy pamiętać o tym, aby była ona miękka. Technika peelingu jest taka sama. Zwilzona szczoteczka masujemy usta kolistymi ruchami. Przez to pozbywamy się skorek i pobudzamy krążenie.
- nawilzenie:
* Nivea, Lip Butter (maselko do ust) - moj ulubieniec w nawilzeniu. Nie ma sobie różnych. Ba,uważam, że jest tak dobry, że zasługuje na oddzielny wpis. I taki się niedługo pojawi. A do tego te piękne zapachy. I jak tu się powstrzymać od niego?
* Blistex, Daily Lip Conditioner - jest bardzo przyjemny. Lubię go stosować. Ma mietowy zapach i smak. Odpowiada mi. Nawilzenie nie jest genialne, ale radzi sobie w tej funkcji. Lubię go używać podczas dnia. Jest szczególnie odpowiedni do... calowania. Naprawdę, wtedy smakuje jeszcze lepiej. Wadą jest opakowanie malo higieniczne.
* Blistex, Lip Relief Cream - nawilza średnio. Ale daje przyjemny efekt chłodzenia. Jednak nie radzilabym używać go zimą. Bo nie takiego efektu oczekujemy od szminki ochronnej zimą. Latem używanie jest przyjemne. I lubię go właśnie o tej porze roku. Daje lekko bialawy odcień. Mi on pasuje, szczególnie do mojej jasnej karnacji.
* Oriflame, Tender Care Protecting Balm (balsam do ust) - średnio go lubię. Nie ma ani zapachu ani smaku. A dla mnie w produktach do ust to bardzo ważne. To zniechęca mnie do używania. Nawilza średnio. A do tego aplikacja jest zła. Trzeba używać paluszkow, ale ten sloiczek ma tak dziwny kształt, że i tak jest ciężko. Dostępność też nie jest dobra, jak to w Oriflame. Mi nie pasuje, ale moja mama chwali go sobie
Niedługo pojawi się recenzja Nivea Lip Butter. Zapraszam was na nią serdecznie.
A wy, uzywalyscie któregoś z tych produktów? Czego uzywacie do pielęgnacji ust? Macie swoich faworytów?
Perfectionistic girl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz