Czesc i czołem. Dzisiaj przechodzę z haulem. Musicie wybaczyć mi to, ze nie jest on nowy, ale to ostatni Haul zaległy. Dla osób nie w temacie - oznacza to, ze zakupy te zrobiłam kilka dobrych tygodni temu, a przerwa w blogowaniu sprawiła, ze nie miałam jak tego opublikować. A ze moim zdaniem jest to ważne, postanowiłam teraz opublikować to.
Co wchodzi w skład mojego dzisiejszego haul:
- Bourjois, woda micelarna - ok. 13 zł- moj ulubiony płyn do demakijazu, recenzja
- Essence, I love extreme (maskara) - ok. 10 zł- najlepsze tusz ever, uwielbiam go, recenzja
- Rimmel, Match Perfection (podkład) - ok.40 zł (kupiłam w promocji za 27 zł) - mam mieszane odczucia wobec niego. Z jednej strony jest to podkład, który najlepiej wygląda na mojej twarzy, bo ma bardzo jasny kolor. A dla mnie wszystkie najjasniejsze podklady są za ciemne, bo jestem mega bladziochem. A z drugiej strony ma słabe krycia, a ja potrzebuję dużo większego. Muszę przez to nakładać dużo korektora. I sama nie wiem co oni myśleć
- Essence, Eyebrow stylist set (paletka cieni do brwi) ok. 8 zł- moje pierwsze cienie do brwi, ale wydaje mi się, ze sprawują się dobrze. I za daje możliwości kombinacji koloru. Odpowiednie więc jest i dla blondynek i brunetek. Trwałość jest dobra. Za jakiś czas myślę ze pojawi się recenzja jego
- Vanity professional, laser expert (krem do depilacji) -ok.10zł - moj ulubiony krem do depilacji, sprawdza się bardzo dobrze w tej funkcji. Dobrze usuwa, ból jest do wytrzymania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz