Normalnie nie pokazalabym tego, co dostałam jako prezent, ale chce się podzielić tym z wami, ze względu na to, ze ten prezent był wyjątkowy. Blog jest o kosmetykach, a prezent należy właśnie do tej kategorii, więc nie mogłam go pominąć. Tym bardziej, ze dostałam kosmetyki, które już dawno chciałam mieć, można powiedzieć, ze nawet marzyłam o nich. Wiem ze święta były już dwa tygodnie temu, a może i nawet więcej, ale ja chciałam przetestować te rzeczy, aby moc wam powiedzieć choć kilka słów, a nie tylko pokazać. Już teraz wiem, ze czesc tych rzeczy będzie miało za jakiś czas swoją własną recenzje.
Co takiego wyjątkowego kosmetycznego dostałam?:
- Tangle Teezer - tego kosmetyku chyba nie trzeba chyba nikomu przedstawiac, ta kultowa szczotka podbiła serce wielu kobiet. Już od dawna czailam się na nią. Cieszę się, ze mam ja w końcu, jest faktycznie inna od zwykłej szczotki. Trzeba się do niej przyzwyczaić. Ale rozczesywanie faktycznie jest łatwiejsze. Czy włosów podczas wyczesywania jest mniej nie wiem ale wiem, ze czesanie dużo mniej boli.
- Seche Vite, utwardzacz - kolejny kultowy produkt. Od dawna odwlekałam jego zakup, bo jest dostępny tylko on-line. Szczerze mowiac jestem troche zawiedziona nim. Co prawda, nie miałam zbyt wiele okazji do testowania go, ale wydaje mi się, ze nie przedłuża trwałości aż na tyle, na ile bym oczekiwała. Co prawdą ładnie nablyszcza Ale nie chce śpieszyć się z osadami, jeszcze trochę go pomecze .
- Hakuro h85, pedzelek do brwi i eyelinera -szczerze mowiac, gdy pierwszy raz go zobaczyłam, pomyślałam "Boże, jaki cienki i malutki". Faktycznie włosie jest cienkie, ale bd się sprawdzac do robienia cienkich kresek eyelinerem. Jednak ja kupiłam go z myślą o uzupelnianiu brwi. Lecz po jakimś czasie się przyzwyczaiłam i dzięki temu, ze jest niewielkich rozmiarów sprawnie wypełnia się brwi. Przynajmniej jak na razie
- W7 Honolulu bronzer - znany produkt, nazywany często zamiennikiem Hooli, która jest bardzo droga. Ale z tego, co słyszałam, produkty te maja tylko podobne opakowanie, bo wykończenie jest zupełnie inne. Ten bronzer to moj pierwszy tego rodzaju kosmetyk. Nie mam więc dużego porowaniania. Ale podoba mi się. Ma ładny kolor, efekt można stopniowac i jest dobrze napigmentowany. I na pewno starczy mi na długo. Pedzelek jest dołączony, ale ja wolę swój pedzelek z Hakuro do tego celu. Próbowałam oba i moj sprawdza się lepiej
A wy uzywalyscie któregoś z tych produktów? Co o nich sadzicie ? Dostalyscie coś kosmetycznego na święta?
Perfectionistic girl
też ostatnio sobie zakupiłam ten bronzer- zaczynami się powoli docierać :D
OdpowiedzUsuńMam tak samo :-D
Usuń