Dostałam weny twórczej i od dwóch dni maluje paznokcie. Moja wczorajsza ofiara była mama, która musiała poddać się całej gamie zabiegów kosmetycznych związanych z paznokciamy:-D . A dzisiejsza ofiara ..... byłam ja sama :-D
Efekt, który wam pokaże, został stworzony na moich paznokciach dzisiaj. Tzn chyba wczoraj, bo jest już po północy :-D.
Natchnieniem do tego połączenia była dla mnie sytuacja, która przytrafia się wielu dziewczynom. Znacie to uczucie, gdy z niedawno pomalowanych paznokci schodzi lakier na końcówkach? Ja to znam i bardzo wtedy ubolewam nad tym. Bo cóż wtedy zrobić? Można tylko zmyc wszystkie paznokcie albo poprawiać każdy z osobna tym samym kolorem.
Ja postanowiłam tchnąć nowe życie w paznokcie, które są już na wykonczeniu :-D. Jak to zrobić? Wystarczy pomalować końcówki paznokci innym kolorem lakieru. Efekt będzie zniewalajacy, gdy połączymy jasny i ciemny kolor. Choć nie ma tu określonej reguły. Wszystko zależy od nas i naszej wyobraźni.
Nawet zwykłym pedzelkiem można uzyskać taki paseczek jak u mnie. Ja właśnie korzystałam z pędzla, który byl z lakieru tego właśnie koloru. Grubość takiej kreski i jej kształt zależy od was.
Zachęcam do sprobowania, bo to wcale nie jest takie trudne. :-)
Co Uzylam?:
- eliksir z jedwabiem Wibo (ale nie polecam go, ciężko wysycha, przy dwóch warstwach prawie wcale) znacie może jakieś dobre odżywki?
- lakier Wibo trend edition (kolor jasny fiolet)
- lakier Lovely Magnetic (ciemny niebieski, granatowy)
- utwardzacz Rimmel (jest beznadziejny, rozmazuje kolory) może polecilibyscie jakiś top coat ? Macie swój ulubiony?
Co w jakiej kolejności, czyli krok po kroku;
1. Paznokcie odtluszczamy.
2. Nakladamy na paznokcie odzywke (bazę)
3. Malujemy paznokcie dwoma warstwami lakieru
4. Na końcówki paznokci nakladamy inny kolor lakieru.
5. Całość pokrywamy utwardzaczem (top coat)
Można też pomalować normalnie paznokcie, a na końcówki nałożyć dopiero wtedy, gdy lakier zacznie schodzić właśnie z końcówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz