wtorek, 15 lipca 2014

86. Pomarańczowa baza pod cienie i slaby korektor w jednym produkcie, czyli Essence I love stage

Hej dziewczyny ♡

Dawno mnie tu nie było. Wiem, że wcześniej obiecałam wrócić, a zniknęłam na jeszcze dłużej.  Życie czasem układa sie inaczej niż zaplanujemy. Ale mimo tak długiej przerwy brakowało mi blogowania, dlatego też postanowiłam wrócić. I przepraszam wszystkich za tak długą nieobecność. Wracam z nową energią i nowymi pomysłami na wpisy.
Dzisiejszy wpis będzie poświęcony pewnej bazie pod cienie. Baza pod cienie jest niezwykle ważnym kosmetykiem, jeśli używa się często do swojego makijażu  cieni i zależy nam na tym, aby wytrwały w niezmienonym stanie do końca dnia. Ja, co prawda nie używam cieni codziennie, lecz od wielkiego dzwonu na większe okazje, jak np. wesela, święta, ważne uroczystości. Ale oczywiscie podczas takich okazji tym bardziej zależy mi na tym, aby cienie utrzymały sie przez cały dzien, a najlepiej i przez caly wieczór.  Dlatego też chciałam w końcu sprawdzić jak cienie sprawują sie na bazie. Moim pierwszym produktem zakupionym w tym celu była właśnie baza pod cienie z Essence, I love stage (I ♥ stage), która jest bohaterką dzisiejszego wpisu. Po kilkunastu miesiacach testów pora wydać werdykt o niej.



Opis producenta:
baza pod cienie i love stage jest gwiazdą przedstawienia! jest wielofunkcyjna i może być stosowana jako baza pod korektor lub cień do powiek. kremowa konsystencja nie będzie zostawać w załamaniach powieki - a baza sprawi, że ​​każdy cień do powiek utrzyma się dłużej na powiece i będzie miał intensywniejszy kolor. teraz jesteś gotowa na występ na scenie w każdym świetle.
Kolor beżowy, po roztarciu bezbarwny. 

Sklad: AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, ISODODECANE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, POLYMETHYLSILSESQUIOXANE, MICA, DIMETHICONE CROSSPOLYMER, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, SODIUM CHLORIDE, STEAROYL INULIN, CERA ALBA (BEESWAX), DIMETHICONOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIMETHOXYCAPRYLYLSILANE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, TIN OXIDE, PHENOXYETHANOL, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE)

Cena: 11zl/4 ml
Jak same pewnie dobrze wiecie, słowa producenta często mijają się z prawda. Tak też jest w tym przypadku. Co prawda część obietnic producenta sie zgadza, ale jest jedno małe ale. Baza pod cienie jest pomarańczowa. A ma byc uniwersalna (tak zakładam skoro została wydana tylko w jednym kolorze). Nie byłoby to tragedią, gdyby po roztarciu stapialaby sie z naszym kolorem skory. Tak sie jednak nie dzieje. Ja mam co prawda bardzo jasna karnacje, ale producent powinien myśleć też o takich osobach, których sporo w naszym kraju.

Jest jeszcze jeden mit w obietnicy producenta, który muszę obalić. Ten produkt nie sprawdza się w roli korektora. Jego krycie jest bardzo słabe. Może do wyrównania kolorytu powieki sie sprawdzi, ale na pewno nie na wypryski ani cienie pod oczami. Wiem to, ponieważ sprawdzałam na osobie, ktora ma ciemna karnacje i pomimo tego, że kolor pasował krycia nie było.
Oczywiscie ma ona zalety, nie jest to całkowity bubel.

Zalety:
- przedłuża trwałość cieni - na tej bazie cienie u mnie utrzymywały sie kilkanaście godzin ok 12, czasem więcej,  ale nie wytrzymają 24 h
- nie uczula, nie podrażnia
- wyrównuje koloryt powieki
- baza sie nie roluje
- aplikator - higieniczna aplikacja
- jest tania
- łatwo dostepna (np. Natura, małe drogerie, wszedzie gdzie jest szafa Essence)

Wady:
- pomaranczowa!!  Po roztarciu (nawet przy małej ilosci)
- nie sprawdza sie jako korektor - nie zapewnia odpowiedniego krycia
- cienie zbierają sie w załamaniu po kilkunatu godzinach ( dla niektórych to nie jest wada, bo cały dzień sie powinny utrzymac, ale na wieksze wyjścia jak np. Wesele, impreza sie średnio sprawdza)

Moja ocena: 3/5

Więc co z tego, że co prawda przedłuża trwałość cieni i trochę podbija kolor cienia, jeśli po roztarciu baza jest wciąż pomaranczowa, a o działaniu jako korektor możemy zapomniec? Jeśli macie ciemną karnacje, nie potrzebujecie mega długiej trwałości i nie chcecie używać tego produktu jako korektor, to polecam wam ten kosmetyk. Niestety u mnie sie nie sprawdził, bo mam bardzo jasna karnacje i wymagam większej trwałości. Przeżyłabym słabe krycie, bo mam inne kosmetyki, które w tym celu lepiej sie sprawdzają. Ale pomarańczowego koloru na powiecie nie zniose. Dawałam mu wiele szans, niestety żaden sposób aplikacji ani używane potem cienie nie dawały zadowalajacego efektu. Czas zacząć sie rozglądać za nowa baza.

Na zdjeciach możecie zobaczyć, jaki kolor ma ta baza przed i po rozstarciu w dziennym i sztucznym świetle oraz podbijanie kolorów cienii przez baze. Do testu użyłam cienii ze Sleeka, która maja już same w sobie dobra pigmentacje. Użyłam paletki Au naturel.

Uzywalyscie tego kosmetyku? Co o nim sądzicie? Macie jakieś swoje ulubione baze pod cienie? Jakie polecacie?

Perfectionistic girl

4 komentarze:

  1. Jakaś tragedia z tym kolorem, ja miałam bazę z Hean i bardzo ją sobie chwaliłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, tragedia. Nie słyszałam zbyt wiele o tej marce. Mozna ja dostać w jakiś większych drogeriach czy tylko te osiedlowe albo sklepy online? Droga byla?

      Usuń
  2. baza i korektor w jednym? Z tym to ja się jeszcze nie spotkałam, ale i tak nieciekawie to wygląda. Nie skusiłabym się na niego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pierwszy raz się z tym spotkałam. I dobrze, nie kupuj go, nie jest godny polecenia raczej.

      Usuń